Hej, dzisiaj malowalismy hustawki i reszte okien i skonczylismy. Jutro niedziela, robimy sobie wolne i jedziemy na sunday market kupic jakies pamiatki i zrobic jakis zakupy. Dni zaczynaja sie stabilizowac, nie ma nowych bodzcow do opisywania. Po malowaniu, zjedlismy wolowinke na obiad, a potem poszlismy na wioske rozdac prezenty. Dzieciaki ucieszone i usmiechniete, nie mogace sie nacieszyc muzungami ;)