Hej, nasza narodowa chluba miala godzinne opoznienie, wiec dolecialem o 23, a zanim wyjechalismy z lotniskowego parkingu i przejechalismy cale miasto byla juz polnoc. Nakarmiony i napojony poszedlem spac o 1, bo rano pobudka i pociag o 12, a chce jeszcze zobaczyc Bruksele za dnia.
Na 14:30 mam planowy przyjazd do Amsterdamu.
To dziwne, ze na takiej trasie LOT nie serwowal nawet kanapki - platny serwis, ale bylem tak glodny, ze kupilem kanapke z serem 2.5 juro. Za free dostalem PrincePolo i szklanke wody. Bez turbulencji i spokojnie.
Faktycznie, warto siedziec przy oknie podczas lotu do Brukseli, bo jest ladnie oswietlona w nocy.
Dam znac z Amsterdamu :)